LIGA IDEALNA

LIGA IDEALNA

 Rozgrywki ligowe rozpalają naszą amatorską, tenisową rzeczywistość. O meczach ligowych się rozmawia, analizuje je, w danych ligach zawiązują się znajomości, sympatie, antypatie, lubimy to i szukamy najlepszej ligi dla siebie. W wyborze takiej często kierujemy się najprostszymi pobudkami, bliskością obiektu, jego doświadczeniem w organizacji ligi i tym co możemy wygrać i ugrać grając w danej lidze. Wielu tenisistów jest jednak rozkapryszonych, wymagających i oprócz tych oczywistych powodów wyboru danej ligi, pozostają jeszcze niuanse, które decydują o tym, że daną  ligę wybieramy. 

Liga powinna być flagowym „produktem” każdego klubu tenisowego.

Tylko co tu wymyślić, żeby się wyróżnić na tle konkurencji, zrobić ligę idealną i przyciągnąć jak największą liczbę graczy?

Gdybym ja organizowała rozgrywki  ligowe to…

Zaczęłabym od wysondowania kwestii nagród wśród potencjalnych uczestników. Czy upominki związane z tenisem będą najbardziej pożądane (tylko najlepiej w formie voucherów na zakup sprzętu, akcesoriów, bądź ubrań )czy gracze mają inne oczekiwania. Według mnie to jest zawsze mile widziana  nagroda, bo każdy z nas cały czas kupuje coś na tenisa. Podobnie jak vouchery na gratisowe godziny gry na kortach, coaching z trenerem, analizę gry lub rekreacyjne wyjazdy to zawsze będą nagrody trafione. Ale może zupełnie inny rodzaj nagród, bardziej ekskluzywnych, oryginalnych, spersonalizowanych będzie lepszą opcją i zachęci do wyboru danej ligi. I nie chodzi mi wcale  o wygranie porsche, chociaż w ostateczności też może być?

Mecze rozgrywałabym w lidze szczególnie w sezonie wiosna /lato dwa, nie jeden jak jest wszędzie, tylko dwa z każdym rywalem, żeby była możliwość rewanżu,  żeby wykorzystać do maksimum sezon na otwartych kortach i przyzwyczaić szczególnie nowych graczy do grania w danym klubie. Tą opcję trzeba oczywiście logistycznie dobrze zaplanować, ligowcze powinni się zaangażować i mobilizować, żeby  grać więcej niż jeden mecz tygodniowo, a chyba o to chodzi, żebyśmy grali jak najwięcej. Oczywiście też zależy jaka będzie ilość graczy w poszczególnych ligach, bo jak będzie bardzo dużo uczestników, no to nie da się pewnie takiej opcji  zawsze wdrożyć, doba jest czasowo jednak ograniczona do 24 godzin ?

Ligi oczywiście z różnym stopniem zaawansowania i też  z podziałem na rozgrywki kobiet i mężczyzn, deble, miksty, wszystko w zależności od potencjału danego klubu. Weryfikacja poziomu danych graczy w poszczególnych ligach jest konieczna, tak, żeby nie było nieporozumień i nierównej konkurencji, bo gracz mocno zaawansowany albo pro zapisuje się do ligi średnio zaawansowanej z premedytacją, żeby wszystkich spacerkiem ograć.

Rabat dla ligowiczów za kort i piłki w niższej cenie dla tych którzy chcą je kupić na mecze ligowe, ale też można dodatkowo  zorganizować jakieś koktajle wzmacniające, soki, białko regenerujące,  jakiś baton albo owoc, cokolwiek, żeby gracze czuli się wyróżnieni i zaopiekowani. To są w skali całej ligi niezbyt duże wydatki a mogą zrobić dobry klimat i atmosferę. 

Aktywizacja uczestników ligi poprzez stronę, grupę, podkręcanie rywalizacji meczowej, wyróżnianie graczy najbardziej aktywnych, grających fair play, najlepiej wystylizowanych?,jakiś epickich pojedynków,  sprawozdania meczowe, zdjęcia itp.,łechtanie ego nas tenisistów, tak żebyśmy myśleli, że jesteśmy tenisowymi mistrzami świata?

W fazie play off i finałowej sędzia podczas rozgrywek obowiązkowo.

No i impreza integracyjna na inaugurację ligi, tak, żeby gracze  się poznali i  z pompą na zakończenie, tu mogłabym się rozpisać jak bym to widziała ?

Na pewno dobrze byłoby znaleść jakiegoś sponsora strategicznego, najlepiej pasjonata, niekoniecznie związanego z tenisem, takiego, który jest zainteresowany długoterminową inwestycją i współpracą, wtedy jest  komfort i pewność, że będą środki na różne atrakcje. Sama opłata za ligę nie wystarczy, żeby pokryć  wszystkie koszty i zaszaleć ?

Regulaminy, zasady gier i naliczania punktów muszą być bardzo jasne i przejrzyste, podobnie jak kwestia rezerwacji i dostępności kortów. Dodatkowo otwartość na sugestie ligowiczów, elastyczność i reagowanie zmianami w zależności od potrzeb rozwijającej się sytuacji.

Zapisałam się tego lata do trzech różnych lig, materiał badawczy jest ogromny ? a przede wszystkim  mam możliwość rozegrania kilkudziesięciu meczy z różnymi rywalkami i rywalami. 

W Krakowie i okolicy mamy całkiem spory wybór rozgrywek ligowych, co mnie bardzo cieszy. Będę czujnie sprawdzać, która z lig jest najbliższa mojemu ideałowi, która da mi najwięcej, będę zwracać uwagę na detale, które daną ligę pozytywnie wyróżniają. Może liga idealna jest w tej trójce. Po sezonie obiecuję szczegółowe sprawozdanie? 

Ideałów podobno nie ma, ale zawsze warto  dążyć do perfekcji, skoro można coś zrobić lepiej, a nawet najlepiej, to tak róbmy. Nastawiam się pozytywnie, to będzie świetne ligowe lato!


OD NOWA

OD NOWA 

Dzisiaj mamy NIEDZIELĘ WIELKANOCNĄ, dla chrześcijan ważny dzień świąteczny w ich kalendarzu, dla reszty czas na oddech, refleksję, spędzenie czasu z rodziną.

Lubię co roku ten okres, bo jest to początek wiosny, za chwilę zaczniemy grać na otwartym, świeżym powietrzu ( no w Krakowie nie do końca, smog a może smok pod Wawelem cały czas żywy?). Zaczyna się dla nas tenisistów najlepszy okres w roku, perspektywa półrocznego szaleństwa, wyjdziemy wreszcie z zadaszonych hal, balonów, zimna, na wiosenno-letnie słońce. Już po pierwszym miesiącu będziemy pięknie opaleni, osmagani wiaterkiem, ze śladami tenisowych skarpetek tak cudownie oznaczających się na łydkach.

Ostatnie parę  miesięcy było trudne, ze względu na pandemie wielu z nas chorowało, ja i moja rodzina zmagamy się z covidem teraz, jest naprawdę ciężko. Korty okresowo były zamknięte dla nas amatorów, rozgrywki ligowe były zawieszane, przesuwane. Nie był to na pewno normalny okres  przygotowań do sezonu, mimo to udało nam się w miarę możliwości przepracować ten czas , skupiliśmy  się na naszych brakach i metodycznie próbowaliśmy je niwelować. Apetyty, cele i wyzwania tenisowe mamy ogromne, dlatego mimo przeszkód robiliśmy wszystko co w naszej mocy , żeby się dobrze przygotować do sezonu na kortach otwartych.

Ze zmianą pór roku, zawsze nachodzi mnie refleksja, że coś przemija bezpowrotnie, że znowu kolejny rok życia na liczniku, kolejna wiosna, a jednocześnie rodzi się nadzieja na nowe doświadczenia, niespodzianki i to co jest najważniejsze i zgodne z cyklem natury,  że zawsze wszystko można zacząć  od nowa…, a to co złe i złudne można raz na zawsze zostawić za sobą bez sentymentów. Ostatni tydzień pokazał na kogo mogę liczyć w życiu i komu zależy na mnie naprawdę, cenna lekcja, doświadczenie ciężkiej choroby zweryfikowało wszystko, plany i znajomości.

Jaka będzie wiosna i lato 2021 w mojej tenisowej  karierze i życiu?

Najważniejsze, chcę zachować głód gry, radość z każdej rozegranej piłki. Chcę się po raz pierwszy sprawdzić w  najbardziej wymagającej lidze w Krakowie ( Liga Grzegórzecka). W sezonie wiosna-lato zdecydowanie stawiam na singla , ale oczywiście towarzyskie rozgrywki deblowe i mikstowe nie zostaną zaniedbane. Plany treningowe, to co chcę poprawić i nad czym teraz mocno pracuję na pewno zaowocują zwyżką formy. 

Pozytywne wyzwania czekają mnie w organizacji turniejów, w planach mam już  trzy duże tematyczne imprezy, o których będę oczywiście na bieżąco informować.

Ta wiosna zaczęła się pięknie, kierunek który obrałam parę miesięcy temu jest właściwy, upewniam się w tym codziennie i cieszę się, że się odważyłam podjąć pewne decyzje i poszłam za głosem intuicji. Teraz jeszcze tylko muszę odważyć się pójść za głosem serca, a  wtedy lato będzie niezapomniane?

Tenis, podobnie jak życie  czasami wymaga od nowy i drastycznych zmian. Wiem jak ciężka praca mnie czeka z serwisem ( Rysiu damy radę ?), niewdzięczna i trochę syzyfowa, ze zmianą chwytu rakiety, z forhendem. Przyzwyczajenia i złe, ale jednak znane i wygodne nawyki trudno zmienić. To jest ten czas i ten moment, żeby spróbować. Niektórzy z nas zdecydują się na zmianę trenera, na zmianę rakiety, na zmianę obiektu na którym trenują. Do tego inspiruje zmiana pór roku, zaczynamy być bardziej odważni. A jednak ludzie boją się zmian, chociaż to zmiana jest ciągłym pewnikiem w naszym życiu i jest zgodna z jego cyklem. Na początku jest trudno, burzliwie jest w trakcie zmiany, ale finalnie na końcu jest pięknie, więc może nie trzeba się bać. I otworzyć na nowe.  Zmiany są kreatywne, stymulują do rozwoju i wyjścia po za utarte schematy, wiadomo, że nie jest łatwo rzucić dotychczasowe życie, łatwiej zmienić rakietę?, ale jeżeli czujesz potrzebę odnowy to może to jest ten moment, żeby zacząć wszystko od nowa nie tylko w tenisie. I może nawet wydarzy się jakiś cud…, jak się odważysz…

Wejść w nowy sezon świeżo, radośnie, bez obciążeń,  w nowych pięknych sukienkach,( to ja to ja) z jasno nakreśloną wizją i celem swoich tenisowych rozgrywek, tak, żeby wycisnąć z każdego dnia maksimum pozytywnych, słonecznych wrażeń, tego  i dużo ZDROWIA życzę nam wszystkim pasjonatom tenisa na tą piękną wiosnę i gorące lato.